niedziela, 4 stycznia 2015

Spowszedniała mi Wyspa.
Patrzę przez lornetkę, na stały ląd i czasem nie zauważam różnicy.
Wspomnienia coraz mniej mają siły. Nie wiszą u szyi, nie sciskają przy lada podmuchu.
Co u Wyspiarza?
A dziękuję, dziękuję, dobrze. Zgodnie z pewną skalą rozwoju mowy znajduje się pomiędzy drugim i trzecim rokiem życia. Lada moment skończy trzy, więc możnaby rzec: wypas.
Ja wypasam się na jego czułości. Już ledwo mieszczę się w zbroi.
Szczęśliwego Nowego Roku.

1 komentarz:

  1. Rzekłabym: pełny wypas ;) Szczęśliwego, dobrego, zdrowego! Niech wszystko idzie z wiatrem.

    OdpowiedzUsuń