Niebawem na Wyspie wystrzelą ku słońcu tulipany. Krokusy już się opalają...
Wspominałam wczoraj swój ogród sprzed roku. Wypielone grządki, poobrywane nieudane kwiatostany, rośliny w udającym asymetryczność porządku. Ogród przecudnej urody. A kilkadziesiąt metrów dalej dzika łąka. Kwiaty kompletnie nieucywilizowane, złamane przez wiatr, trochę podeschnięte, trochę rachityczne. Wolne i niezaplanowane. Chwasty wybujałe po niebo, a na ich końcach kwiaty, jakich nikt się nie spodziewa. Niewyrwane niepotrzebne, wyrastają na wolne i szczęśliwe.
Jutro Światowy Dzień Zespołu Downa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz