czwartek, 24 października 2013



Obudziło mnie uderzanie tratwy o brzeg.
Dopłynęłam.
Postawiłam stopy na piasku. Co za ulga...
Nienawidzę tej Wyspy z całego serca!
Dopłynęłam jednak. Musiałam na to pozwolić.
Jak tu cicho... Kto by pomyślał, że to uśpiony wulkan...
To, od teraz, mój dom.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz