Lampa to "pa".
Kiedy założy się czapkę, albo szalik, albo cokolwiek, mówi się "papa" i przesyła całuski. Jak przed wyjściem z domu.
Kiedy się chce coś zjeść mówi się "am".
Kiedy chce się iść do swojego pokoju - "aaaa".
Na bluzce od piżamy jest "uhuu", czyli sowa.
Uczymy się też liter. Samogłosek, dokładniej. Teraz będzie zabawna historyjka, do której zrozumienia, potrzebna jest wiedza o odgłosach zwierząt. Ze świnką to jest tak, że chrumka, ale zdaniem logopedy mówi:"I! I!" (to chyba odpowiednik "kwi kwi"). Koniec wstępu. Uczymy się zatem samogłosek. "I" jest trudne. Zachęcam dzieciora, żeby powiedział "I". Powtarzam: "I!I!", staram się być wyrazista. A dziecior ze zrozumieniem: "Chrrr chrrrr!".
Taka przygoda.
No bo świnka chrumka. Kwiczy, gdy ją zażynają. Podobno.
OdpowiedzUsuńFajnie ci, że Wyspiarz tak garnie się do werbalnego wyrażania świata. Będzie gadał. Będzie. :)